
Po odzyskaniu wolności, jak już nie zarażałam covidem, poszłam do drukarni. Nadszedł czas, żeby sprawdzić jak kolorowe obrazki będą prezentowały się w pokoju dzieci. Na pierwszy ogień poszły trzy w formacie A4 i jeden A3. Córkom się podoba, chciałyby więcej. Da się zrobić.

A to skany rysunków z których powstały obrazki.
