Dostałam od córki piękny zimowy rysunek. Aż się prosi o to, żeby go wsadzić w ramkę i zrobić z niego świąteczną ozdobę. Czarny pisak w takiej formie najbardziej mi pasuje i córka to wie, dlatego co jakiś czas specjalnie nie koloruje rysunków, bo wie, że jak wpadną w moje ręce to je przechwycę.
I sama sobie nawet muszę przyznać, że wyszło świetnie. Dzieci oceniły efekt na: „Łaaaaaał!”. Obrazek wyszedł spod ręki córki, potem wszedł do komputera, pogmerałam przy nim i teraz zastanawiam się, czy nie powinien znowu wyjść i zawisnąć w ramce.

